Ogólnie jest przyjęte w prawie pracy, że pracownik ma obowiązek do stosowania się do poleceń swoich przełożonych i wykonywania tylko obowiązków związanych z pracą i zawartych w umowie o pracę i nie stojące w sprzeczności z przepisami. Jeśli chodzi o posiadanie prywatnych plików na służbowym komputerze, to sprawa jest dyskusyjna i podstawowym pytaniem jakie należałoby sobie zadać, to czy pracodawca wyraża zgodę na to, aby pracownik przetrzymywał swoje własne, prywatne dane na owym komputerze i czemu one służą. Jakkolwiek przepisy prawa nie regulują samej kwestii przechowywania prywatnych plików na firmowym komputerze, to mimo tego pracodawca może ten fakt uregulować na różne sposoby. Może zezwolić na to pracownikowi, jeśli nie wpływa to negatywnie i hamująco na wykonywaną przez niego pracę albo kategorycznie tego zabronić. Naruszenie tej zasady może mieć różne konsekwencje, dlatego należy się z tym liczyć. W niektórych przypadkach pracodawca może uznać takie działania za mniej istotne i ukarać pracownika co najwyżej upomnieniem, jednakże gdy dochodzi do rażącego łamania tego zakazu przez pracownika, a konsekwencjami mogą być na przykład jakiekolwiek straty poniesione przez pracodawcę, wówczas pracownik powinien się liczyć z naganą,a w poważniejszych przypadkach nawet ze zwolnieniem dyscyplinarnym bez wypowiedzenia. Dlatego zasady te powinny być dla pracownika wcześniej znane, a konsekwencje ich nieprzestrzegania jasne. Jednakże w przypadku, kiedy pracodawca wyraża zgodę na to, aby pracownik mógł przechowywać swoje pliki na służbowym komputerze, może także określić, jakie to mogą być dane. Chodzi tutaj przede wszystkim o dane, które nie będą w jakikolwiek sposób wpływać na niewywiązywanie się pracownika ze swoich obowiązków albo będą mu w tym pomagały. Tutaj pracodawca może dokładnie sprecyzować, co pracownikowi wolno przechowywać, a co nie. Jest to wyłącznie dobra wola pracodawcy. Pracownik zazwyczaj przechowuje na dyskach służbowego komputera pliki muzyczne, zdjęcia lub zainstalowane komunikatory.
Co się z tym wiąże?
Co prawda pracodawca nie musi, ale może zezwolić na posiadanie plików muzycznych, jeśli to pomogłoby pracownikowi na wydajniejszą pracę. Oczywiście, pracodawca może ustalić zasady co do plików muzycznych, jeśli faktycznie pomagają w pracy pracownikowi, jednak wcale nie musi się do tego przychylać, gdyż komputer służbowy powinien służyć wyłącznie wykonywaniem pracy i do niczego innego. Jeśli chodzi o zdjęcia własnego autorstwa, to jest to również sprawa dyskusyjna. Co prawda trzymanie jakiegoś miłego zdjęcia na pulpicie jako tapety zazwyczaj pozytywnie wpływa na pracownika, dlatego pracodawca zazwyczaj nie będzie wymagał ich usunięcia. Jednakże ma do tego pełne prawo. Oczywiście nie ma mowy tu o zdjęciach o tematyce pedofilskiej lub pornograficznej, gdzie przechowywanie plików tego typu jest przestępstwem. Jak się jednak sprawy mają odnośnie do korzystanie z komunikatorów internetowych lub portali społecznościowych? Prawie zawsze pracodawca z góry zabrania takiej praktyki, choć może zezwolić na używanie komunikatorów, jeśli ma to ścisły związek z wykonywaną przez pracownika pracą. Jeśli jednak w godzinach pracy wykorzystuje przydzielone mu narzędzie do swoich prywatnych celów, wówczas mamy tutaj bardzo jasny przykład na łamanie zasad z góry ustalonych z pracodawcą. Co jednak w przypadku, kiedy wśród prywatnych plików znajdą się pliki nielegalne, oprogramowanie bez ważnej licencji? Jeśli na skutek kontroli w firmie na przykład przez policję zostaną na firmowym komputerze wykryte pliki należące do pracownika, ale pozyskane w sposób nielegalny, za to oprogramowanie będzie należeć do firmy, wówczas sprawy się nieco komplikują. Co prawda, za brak licencji będzie odpowiadała firma, jeśli zostanie udowodnione, że to ona jest właścicielem oprogramowania, o tyle kwestia nielegalności plików, które znalazły się tam przez działanie samego pracownika pozostaje do wyjaśnienia. Jeśli są to pliki muzyczne, bądź filmy, wówczas pracownik może odpowiadać za ewentualne naruszenia praw autorskich, jednak jeśli znalazłyby się tam na przykład pliki o charakterze pedofilskim, wówczas jest mowa o przestępstwie, za co grozi już na początku postępowania przepadek komputera, nawet jeśli nie należy do pracownika. Pracodawca w takim przypadku będzie dochodził swoich roszczeń od niego.