Archiwum autora: admin

Download – Ochrona prywatności

Wipe 2013.72

Rozmiar: 65953 bajtów

Spotflux 2.9.11

Rozmiar: 80289 bajtów

SoftPerfect WiFi Guard 1.0.2

Rozmiar: 115197 bajtów

SecurityKISS Tunnel 0.3.0

Rozmiar: 56992 bajtów

R-Wipe & Clean 9.9 build 1858

Rozmiar: 63640 bajtów

Remo Privacy Cleaner 1.0

Rozmiar: 51294 bajtów

Redaction 1.2

Rozmiar: 59946 bajtów

Privacy Eraser Pro 9.95

Rozmiar: 45900 bajtów

Kaspersky Password Manager 7.0.0.233

Rozmiar: 107270 bajtów

GoogleClean 5.0

Rozmiar: 134532 bajtów

East-Tec Eraser 2013 10.2.6.101

Rozmiar: 79650 bajtów

CyberGhost VPN 5.0.9.8

Rozmiar: 58579 bajtów

AVG Identity Protection 9.0.772

Rozmiar: 30122 bajtów

AntiBrowserSpy

Rozmiar: 24736 bajtów

Anti Tracks Free Edition 9.0.1.107

Rozmiar: 58008 bajtów

A+ Folder Locker Free Edition 1.1

Rozmiar: 14516 bajtów

Ochrona danych osobowych w sklepie internetowym

 
Rozmiar: 936817 bajtów

Ochrona danych osobowych w sklepie internetowym

Sprzedaż przez Internet z wykorzystaniem sklepów internetowych jest coraz bardziej popularną formą prowadzenia działalności związanej ze sprzedażą. Decydując się na taką formę działalności powinniśmy się zapoznać z przepisami prawa, a w szczególności z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (UODO) oraz ustawą z dnia 18 lipca 2002 r o świadczeniu usług drogą elektroniczną (UŚUDE). Obie ustawy określają szereg wymagań, jakie powinniśmy spełnić przed przystąpieniem do przetwarzania danych osobowych.

Czy sklep internetowy musi rejestrować zbiory w GIODO?

Klienci e-sklepu będą przekazywali swoje dane osobowe do realizacji zakupu lub podczas logowania. Dane te stanowią zbiór danych w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych, który powinien zostać zgłoszony do rejestracji Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych. Artykuł 40 ustawy o ochronie danych osobowych nakłada obowiązek rejestracyjny na każdego administratora danych osobowych, chyba że zachodzi jedna z okoliczności, które wyłączają konieczność rejestracji zbiorów danych osobowych. W przypadku sklepu internetowego może nią być sytuacja w której dane osobowe są rejestrowane wyłącznie w celu dostarczenia towaru i wystawiania rachunku lub faktury. Oznaczałoby to również, że dane klienta po realizacji zamówienia, byłby usuwane z systemu sklepu, zaś klient, który chciałby ponownie zrealizować zakupy w tym sklepie, musiałby ponownie rejestrować się. Należy zatem stwierdzić, iż ogromna większość sklepów internetowych powinna rejestrować w GIODO swoje zbiory danych osobowych klientów.

Ważne jest, iż taki obowiązek należy spełnić jeszcze przed rozpoczęciem właściwej działalności sklepu, czyli rozpoczęciem faktycznej sprzedaży towarów. Obowiązki administratora danych osobowych

Zgodnie z UODO, każdy podmiot, który przetwarza dane osobowe osób fizycznych, zobowiązany jest również do podjęcia odpowiednich środków nie tylko technicznych, ale również organizacyjnych, czyli stworzyć odpowiednią dokumentację opisującą sposób przetwarzania danych (Polityka bezpieczeństwa i Instrukcja zarządzania systemem informatycznym służącym do przetwarzania danych osobowych), upoważnić do przetwarzania danych wszystkie osoby, które będą posiadały do nich dostęp oraz zobowiązać je do zachowania ich oraz sposobów ich zabezpieczeń w tajemnicy oraz prowadzić ewidencję tych osób i na bieżąco ją aktualizować.

Obowiązek informacyjny

Sklep internetowy ma również obowiązek poinformowania, kto jest administratorem danych, podając pełną nazwę firmy oraz jej dokładny adres. Należy też dołączyć informację o możliwości wprowadzania zmian oraz całkowitego usunięcia takiego wpisu z bazy. Można to zrobić np. poprzez kliknięcie w specjalnie przygotowany link lub za pośrednictwem wiadomości e-mail, z prośbą o rezygnację z subskrypcji lub zaprzestanie wykorzystywania danych osobowych. Na życzenie osoby, której dane są przetwarzane powinny zostać udostępnione informacje o tym, w jaki sposób firma weszła w posiadanie danych osobowych, od kiedy nimi dysponuje oraz kto i kiedy je modyfikował.

Jakie są sankcje za brak rejestracji zbioru danych osobowych w GIODO?

Sklep internetowy, który – pomimo ciążącego na nim obowiązku – nie zgłosi zbioru danych osobowych Generalnemu Inspektorowi Danych Osobowych do rejestracji, naraża się na odpowiedzialność karną. Zaniechanie obowiązku w zakresie rejestracji zbioru danych osobowych lub jego zmian stanowi czyn zabroniony, zagrożony karą grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do jednego roku. Postępowanie w tym zakresie jest wszczynane przez organy ścigania (prokuratura, policja) z urzędu, po uzyskaniu wiarygodnej informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Często jest to interwencja klienta niezadowolonego z obsługi sklepu internetowego lub działanie konkurencji.

Autor: Dariusz Łydziński
Źródło: 4itsecurity.pl

Obowiązkowa zgoda na przesyłanie informacji handlowej podczas e-kontaktu legalna?

Podczas czynności rejestracyjnych na stronie internetowej często widzimy rubrykę w formularzu z napisem: „Zgadzam się na przesyłanie informacji handlowych”. Co to dokładnie oznacza? Istnieje bardzo wiele rodzajów formularzy, gdzie chcąc lub nie musimy zaznaczyć tą opcję. Oznacza ona tyle, iż zgadzając się na otrzymywanie informacji handlowych tak naprawdę pozwalamy sobie na coś w rodzaju spamu.

By strona mogła zarabiać

W dzisiejszych czasach każda witryna internetowa musi na siebie zarabiać, aby właściciel mógł opłacić domenę, serwer czy nawet programistów. Wbrew pozorom koszt utrzymania witryny to nie kilkaset, ale często kilka tysięcy złotych miesięcznie. Aby strona mogła na siebie zarabiać, często musi wysyłać informacje handlowe w skład której wchodzi reklama jakiegoś produktu. Proces ten nazywamy mailingiem a wiadomość reklamową często błędnie określamy jako spam. Mnóstwo osób narzeka na to, iż codziennie otrzymują one niechciane wiadomości spam. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Ten spam dochodzi tylko i wyłącznie dlatego, że zgodziliśmy się na przesyłanie informacji handlowych na jakiejś stronie internetowej.

Standard każdej witryny

Obecnie każda witryna internetowa umieszcza w formularzu notkę o wysyłaniu informacji handlowych. Jest to informacja obowiązkowa, gdyż każdy użytkownik witryny musi sam zadecydować, czy chce otrzymywać e-maile z reklamą, czy też nie. Zdaniem większości administratorów opcja ta powinna być zaznaczana, gdyż skoro chcemy przebywać na stronie, to powinniśmy jej pozwalać na siebie zarabiać by w ogóle mogła istnieć.

Legalne czy nie?

Zaznaczenie pola „wyrażam zgodę na przesyłanie informacji handlowych drogą mailową itd.” jest obecnie obowiązkiem na 99% stron internetowych. Wiele osób zastanawia się, czy to legalne. Z prawnego punktu widzenia jest to jak najbardziej legalne, gdyż administrator witryny wyraźnie zaznacza swoje zamiary. Gdzie najczęściej spotykamy tą rubrykę w formularzu? Najczęściej w przypadku tych stron do których dostęp jest całkowicie darmowy. W przypadku witryn pobierających opłaty za rejestrację w formie sms zazwyczaj nie spotkamy informacji o przesyłaniu informacji handlowych, gdyż witryna zarabia na siebie wystarczająco dużo pieniędzy, by utrzymać się bez konieczności uruchamiania mailingu.

W dobie szybkiego rozwoju internetu codziennie powstają coraz to ciekawsze witryny. Wiele z nich musi na siebie zarabiać, dlatego mailingi będą występować coraz częściej. Nie każdy internauta ma pieniądze aby zarejestrować się na płatnych witrynach, zatem musi zaakceptować fakt otrzymywania informacji handlowych. Jedynym rozwiązaniem, które może zniwelować ilość otrzymywanego spamu to oczywiście rejestracja na płatnych witrynach.

Cały Internet polega na reklamie oraz zarabianiu. Komercjalizacja tego rynku doprowadziła do tego, iż na większości stron blisko 50% treści jest sponsorowanych. Zgoda na przesyłanie informacji handlowych jest obecnie najpopularniejszym sposobem na zarobek, dlatego musimy się do tego przyzwyczaić.

Kancelaria Lubasz i Wspólnicy informuje o nowej ustawie o prawach konsumenta – jakie pytania powinien sobie zadać każdy przedsiębiorca?

W dniu 25 grudnia 2014 roku wejdzie w życie ustawa z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta. Zmieni ona dotychczas obowiązujące przepisy odnoszące się do uprawnień konsumentów i obowiązków przedsiębiorców. Największe zmiany dotyczyć będą umów zawieranych na odległość, czyli m.in. przez Internet. Każdy przedsiębiorca powinien sobie zadać kilka podstawowych pytań, aby stwierdzić, czy jest przygotowany na zmianę przepisów.

1. Czy moja działalność w ogóle podlega regulacjom zawartym w ustawie o prawach konsumenta?

  • czy moja oferta skierowana jest do konsumentów?
  • czy prowadzę swoją działalność za pomocą Internetu, aplikacji mobilnych, telefonu?
  • czy ze względu na przedmiot mojej działalności, stosuje się do niej przepisy ustawy o prawach konsumenta?

Jeżeli odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania jest twierdząca, wówczas Twoja działalność będzie musiała zostać dostosowana do nowych przepisów.

lubasziwspolnicy.pl

2. Czy mój regulamin zawiera wszelkie wymagane ustawą informacje?

  • czy podane są informacje o sposobie i terminie zapłaty?
  • czy podane są informacje o sposobie i terminie wykonania prawa odstąpienia od umowy, a także wzorze formularza odstąpienia od umowy?
  • czy podane są informacje o kosztach zwrotu rzeczy w przypadku odstąpienia od umowy, które ponosi konsument?
  • czy podane są informacje o moim obowiązku dostarczenia rzeczy bez wad?

Jest to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. Ustawa o prawach konsumenta przewiduje aż 21 różnego rodzaju informacji, które ma przekazać konsumentowi. Dla porównania w obecnej chwili przewidzianych jest ich 11.

3. Czy strona mojego sklepu internetowego spełnia wszystkie wymogi stawiane przez ustawę o prawach konsumenta?

  • czy w moim sklepie jest jasno i wyraźnie wskazane, że zamówienie związane jest z obowiązkiem zapłaty?
  • czy na początku składania zamówienia podane są informacje o ograniczeniach dotyczących dostarczania oraz akceptowanych sposobach płatności?
  • czy za każdym razem potwierdzam konsumentowi fakt zawarcia z nim umowy?

Te pytania związane są z kolejnymi obowiązkami nałożonymi na przedsiębiorców. Nie tylko sposób dokumentacja i sposób działania musi zostać dostosowany do nowych przepisów, ale również układ graficzny.

4. Czy wiem, kiedy konsument może odstąpić od umowy? Kiedy nie może? Co się z tym wiąże?

  • ile czasu konsument ma na odstąpienie od umowy?
  • czy w każdym przypadku może to zrobić?
  • co, jeśli nie zostanie poinformowany o swoim prawie do odstąpienia od umowy?

Przepisy dotyczące odstąpienia od umowy również ulegną zmianie. Szczególnie dotkliwe może okazać się niepoinformowanie przedsiębiorcy o prawie konsumenta.

5. Czy wiem, jakie są uprawnienia konsumenta związane z wadliwością sprzedanej rzeczy?

„Zadanie sobie przedstawionych pytań przez każdego przedsiębiorcę pozwoli ocenić, czy jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Jeżeli na większość z nich odpowiedź była negatywna, przedsiębiorca z pewnością nie będzie mógł uznać, że jego działalność będzie zgodna z nową regulacją. To może spowodować bardzo dotkliwe konsekwencje” – mówi dr Dominik Lubasz, wspólnik i radca prawny w kancelarii Lubasz i Wspólnicy. W tym wypadku z pomocą przyjdą eksperci naszej Kancelarii. W ciągu kilku najbliższych tygodni na Portalu Prawa IT opublikowany zostanie cykl postów dotyczących zmian w prawie, wprowadzonych przez ustawę o prawach konsumenta. Będzie on zawierał omówienie poszczególnych zagadnień, związanych z działalnością przedsiębiorców. Omówione również zostaną nowe uprawnienia konsumentów, obowiązki przedsiębiorców, a także konsekwencje braku ich dopełnienia. Zadaniem tego cyklu będzie wskazanie istotnych z punktu widzenia przedsiębiorców zagadnień, a także pomoc w przystosowaniu swojej działalności do nowego porządku prawnego.

Źródło: Lubasz i Wspólnicy – Kancelaria Radców Prawnych

Nieuprawniony dostęp do zawartości skrzynek pocztowych i późniejszym wykorzystaniu w działaniach przestępczych

Nieuprawniony dostęp do zawartości skrzynek pocztowych i późniejszym wykorzystaniu w działaniach przestępczych

Włamanie do skrzynki mailowej to nieuprawniona ingerencja w dobra osobiste. W prawo do prywatności oraz tajemnicę korespondencji. Obydwa dobra podlegają zasadniczej ochronie, konstytucyjnoprawnej, cywilnoprawnej oraz karnoprawnej.

Podstawę tejże ochrony stanowi art. 49 konstytucji: Zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Ich ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony. Natomiast art. 47 konstytucji jasno stwierdza: Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Z wymienionego powyżej przepisu art. 49 wynika generalny zakaz stosowania podsłuchu telefonicznego, czy wchodzenia w inny sposób w krąg wiadomości, dotyczących życia, interesów i działań innych osób.

Art. 23 Kodeksu cywilnego również stanowczo broni prawo do prywatności: Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W sytuacji naruszenia tego paragrafu, sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Jednak współcześni cyberprzestępcy za nic mają powyższe regulacje i zdarza im się dokonać włamania na wybraną skrzynkę poczty elektronicznej. Jednak powinni mieć na uwadze, że oprócz podlegania przepisom zacytowanym powyżej, w sytuacji przekazania zdobytych informacji dalej nosi znamiona jeszcze innego przestępstwa, tj. zniesławienia.

Co grozi użytkownikom, których poczta emailowa zostanie zaatakowana?

Po pierwsze nasz wizerunek może zostać skopiowany, a później bezprawnie wykorzystany do celów komercyjnych albo prywatnych przez obce nam osoby. Problem dotyczy także upowszechniane przez nas twórczości własnej, mogą to być pliki grafiki, profesjonalne zdjęcia oraz muzyka)

Poza tym, dane uzyskane w tym jednym miejscu mogą posłużyć do wykrycia informacji zamieszczonych gdzie indziej. W ten sposób przestępcy tworzą kompletny obraz danej osoby, która nie ma pojęcia jak wiele wiedzą o niej osoby, z którymi nigdy nie miała styczności. Pozyskane w ten nielegalny sposób, który narusza szereg polskich przepisów prawa, prywatne informacje, które zostawiamy na swój temat na przeróżnych portalach stworzą internetowym oszusto kompletny obraz naszej osoby, na który będzie się składał nasz wizerunek, nasze zainteresowania i przemyślenia, nasze pasje i poglądy. A tego rodzaju wiedza jest szlanie interesująca dla specjalistów branży marketingowych.

Nielegalny handel lekami, anabolikami i sterydami

Rozmiar: 276424 bajtów Sprzedaż wysyłkowa produktów leczniczych OTC (wydawanych bez recepty) przez apteki ogólnodostępne i punkty apteczne jest prawnie dopuszczalna. Ale trzeba mieć na uwadze, że sprzedażą detaliczną leków niewymagających recepty mogą zajmować się wyłącznie uprawnione do wykonywania tej usługi podmioty.

Jednak, jak wskazują statystyki Polacy częściej kupują leki na receptę. Nierzadko jest tak, że te medykamenty są bardzo drogie, dlatego też pacjenci szukają miejsc i okazji do zaopatrzenia się w niezbędne środki w innych miejscach, w tym a aptekach internetowych. Apteki internetowe, bowiem oferowały ok. 20% niższą cenę niż tę w sprzedaży stacjonarnej.

Problemem dla pacjentów jednak okazał się brak odpowiedniej regulacji prawnej dotyczącej sprzedaży przez Internet leków na receptę. A jeśli przepis w prawie farmaceutycznym nie został zdefiniowany, to pacjenci nie mają szans na zakup tańszych leków.

Jednakże najnowsze przepisy i wprowadzone doń zmiany sformułowały definicję sprzedaży wysyłkowej, dzięki której nie ma możliwości kupienia tańszych leków przez Internet. Naczelna Izba Aptekarska poparła tego rodzaju inicjatywę prawodawców argumentując, to przekonaniem, że leki sprzedawane przez Internet mogą zagrażać bezpieczeństwu kupujących.

Wszystko to sprawia, że nielegalny handel aptecznymi substancjami trwa w najlepsze, a pacjenci, którzy szukają oszczędności w każdej sferze swoje życia, narażają swoje zdrowie – ufając czasami niesprawdzonym ofertom, które formułują oszuści lub osoby, które nie mają odpowiednich kwalifikacji.

Opłacalność tego rodzaju procederu poświadczają następujące wydarzenia:

Małopolscy policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się sprzedażą w kraju i za granicą anabolików. Zatrzymano osiem osób, w tym organizatorów procederu. Według szacunków wprowadzili oni na czarny rynek środki o wartości 52 mln zł.

Co ciekawe, członkowie tej grupy prowadzili „legalną” farmaceutyczną działalność gospodarczą. Na tej podstawie na polski rynek wprowadza się do obrotu (bez wymaganych zezwoleń) silne środki o działaniu dopingującym. Te medykamenty mają prowadzić do przyrostu masy mięśniowej oraz wzrostu wydolności organizmu.

Bardzo często te substancje to po prostu leki uznanych firm branży farmaceutycznej, których stosowanie jest dozwolone i wskazane jedynie w celach leczniczych i wymagane jest wskazanie lekarskie. Stosowanie tych substancji w celu „dopingującym” jest skrajnie niebezpieczne i zakazane. Wpływ tych leków na organizm, który nie wymaga specjalistycznego leczenia może być opłakany w skutkach.

Nielegalne współdzielenie łączy internetowych

Rozmiar: 69009 bajtów Mnóstwo osób, zwłaszcza tych, które z darmowym systemem operacyjnym – Linuksem miały niewiele wspólnego, do współdzielenia połączenia wybiera bardzo prostą metodę opartą o system Windows – funkcję o nazwie: Udostępnianie połączenia internetowego (Internet Connection Sharing – ICS).

Wykorzystanie tej funkcji pozwala na połączenie z Internetem komputerów w sieciach domowych lub biurach przy użyciu jednego połączenia sieciowego. ICS to wbudowana funkcja systemu Windows, ale można włączyć ją wyłącznie na komputerach z wgranym systemem Windows XP, Windows 98 SE, Windows Millennium Edition (Me) lub Windows 2000.

W rzeczywistości funkcja ICS to zbiór pewnych składników, które są niedostępne dla użytkownika i mają bardzo ograniczoną możliwość konfiguracji. Jednak providerzy Internetowi zapoznają się z tajnikami wszelkich funkcji pracy systemu, aby ustrzec się przez popularnym zjawiskiem nielegalnego współdzielenia łączy internetowych.

Omawiany proceder polega na tym, że wbrew zawartej umowie z naszym providerem internetowym, legalny abonent usługi internetowej postanawia udostępnić innym osobom Internet przez współdzielenie łącza. W takiej sytuacji szybkość połączenia dzielona jest na wszystkich, którzy z tego łącza korzystają. Zazwyczaj osoby dzielące się łączem, po osiągnięciu porozumienia – dzielą się również płatnościami.

Jednak czy jest to praktyka nie do wykrycia przez dostawcę Internetu? Niekoniecznie.

Jest szereg elementów, które zwracają ich uwagę. Do niech należą między innymi:

• Komunikatory internetowe

Provider analizuje pakiety wychodzące z komunikatorów internetowych. Na tej podstawie może w nich dostrzec identyfikator (najczęściej numer) użytkownika. Jest mała szansa na to, że użytkownik ma na jednym komputerze (w tym samym momencie) uruchomiony szereg kont w komunikatorze internetowym. Dostawcy Internetowi wychwytują dane pakietów zawierających różne identyfikatory użytkownika, a jeśli te pochodzą z jednego IP, to providerzy przewidują nielegalne współdzielenie sieci.

• Śledzenie poczty

Przytłaczająca liczba użytkowników nie korzysta z szyfrowanych połączeń z serwerami pocztowymi, providerzy wykorzystują sprytne oprogramowanie (sniffery) , które analizują wysyłane listy i na podstawie nagłówków, określają z niemal pewnością, czy mamy do czynienia z nielegalną siecią. Równie rzadko zdarza się, że jeden użytkownik korzysta jednocześnie z dwóch albo trzech programów pocztowych, dlatego też jest to przesłanka dla dostawców, że ich klient nielegalnie współdzieli sieć.

Nieczyste praktyki agencji reklamowych

Rozmiar: 86107 bajtów Obecnie portale społecznościowe są wręcz idealne do promowania swojej działalności, gdyż to właśnie tam przebywa największy odsetek użytkowników Internetu, tak więc można dotrzeć z ofertą do szerokiej grupy.
Nic więc dziwnego, że ludzie zlecają agencjom interaktywnym zakładanie profili na takowych portalach i tam właśnie kreowanie właściwego wizerunku ich firmy. Po kilku tygodniach akcja zaczyna przynosić efekty, ponieważ coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to co się dzieje na Twoim profilu na Facebook, firma ma coraz więcej fanów, a Ty jesteś zadowolony.
Niestety, tutaj też nieraz można się nieźle przewieźć, ponieważ niektóre nieuczciwe agencje reklamowe po prostu zatrudniają ludzi, którzy zakładają kolejne fikcyjne konta i generują sztuczny ruch. Obecnie nie ma z tym żadnego problemu, gdyż dostępne na rynku oprogramowanie pozwala na tego typu rzeczy.

W jaki sposób unikać oszustwa?

Nie wierz we wszystko co oferują Ci agencje marketingowe i sam również staraj się sprawdzać ich metody pracy.