Archiwum autora: admin

W naszym kraju sa tylko cztery kwalifikowane firmy świadczące usługi certyfikacyjne. Dlaczego?

Aktualną liczbę podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne w poszczególnych państwach Unii Europejskiej Europejski możecie Państwo znaleźć na krajowych listach TSL. Obszar Gospodarczy obejmuje około 100 kwalifikowanych podmiotów, które świadczą usługi z wyżej wspomnianego zakresu. Jakby się mogło wydawać zarówno cena jak i liczba certyfikatów kwalifikowanych nie jest zależna od liczby podmiotów kwalifikowanych. Dla przykładu podamy w Estonii znajduje się tylko jedno centrum certyfikacji, zaś cena korzystania z podpisu elektronicznego jest niezwykle niska, a to zaś ze względu na wykorzystanie go w charakterze nośnika dowodów tożsamości. Głównym czynnikiem wpływającym na cenę tego typu usług jest więc popyt, który z kolei jest zależny od dostępności usług certyfikacyjnych jakie świadczą urzędy administracji publicznej.

Fałszerstwo komputerowe

Przestępstwo kryjące się pod pojęciem fałszerstwa komputerowego zasadza się na przerabianiu lub podrabianiu dokumentów w formie zapisu elektromagnetycznego, tj. czytelnego przez wyspecjalizowane urządzenia. Fałszerstwo komputerowe nie jest specjalnie wyróżnione w polskim kodeksie karnym, stanowi jedynie pewien typ tego rodzaju przestępstwa. Fałszerstwa komputerowe mogą zostać podzielone na co najmniej dwie kategorie i mogą być rozumiane jako:
• komputerowe fałszerstwo dokumentów ( i tu komputer, jego oprogramowanie i peryferia stanowią narzędzie do zafałszowania dokumentów w klasycznej postaci)
• fałszerstwo dokumentów elektronicznych (ten rodzaj przestępstwa polega na dokonywaniu zmian, modyfikacji w utworzonych i przyjętych dokumentach elektronicznych – mogą to być np. księgi handlowe i podatkowe, ewidencje magazynowe, kartoteki pojazdów); bezprawnym modyfikacjom mogą też podlegać elektroniczne nośniki informacji (np. zmianie może ulec zapis ścieżki magnetycznej karty płatniczej).

W przypadku pierwszego rodzaju fałszerstw hakerzy mają niemal nieograniczone możliwości techniczne. Ich ponadprzeciętne umiejętności natury informatycznej i technologicznej pozwalają im na sfałszowanie niemal każdego dokumentu. Tę kwestię ułatwia również popularny proces przejmowania ról kiedyś pełnionych przez maszyny do pisania przez zaawansowane technologicznie komputery i kompatybilne z nimi drukarki.

Najistotniejszą rzeczą w ty wypadku pozostaje treść dokumentu, mniejszą rolę odgrywa jego wykonanie. Specjaliści z dziedziny kryminalistyki zgodnie twierdzą, że podstawowe znaczenie w przypadku zagrożenia fałszerstwem komputerowym pozostają parametry sprzętu. Współczesna kryminalistyka wyróżnia też fałszerstwa, których dokonuje się za pomocą specjalistycznych programów przetwarzających obraz pierwotny poprzez modyfikację jego treści, a nawet jego zamianę.

Obiektem drugiej grupy fałszerstw są dokumenty elektroniczne. Czyli temu rodzajowi fałszerstw mogą podlegać wszystkie dokumenty i raporty umieszczone na komputerowych dyskach twardych (np. księgi handlowe, podatkowe, ewidencje czy kartoteki). Tego rodzaju fałszerstwo może być trudno zauważalne, ponieważ zmiany mogą dotyczyć jedynie wybranej kwestii lub konkretnych danych. Szansa wykrycia takich przestępstw jest niewielka i możliwa jedynie dla specjalistycznego oka.

Podpis Elektroniczny

W dzisiejszych czasach Internet daje nam ogromne możliwości, komfortowe zakupy czy bezpieczne przelewy, to tylko niewielka część tego, co możemy zrobić mając dostęp do wirtualnej sieci. W związku z tym, iż Internet rozwija się bardzo prężnie, w czerwcu tego roku odbyła się 13 największa w Europie, międzynarodowa konferencja na temat e-identyfikacji oraz e-podpisu. W Europejskim Forum Podpisu Elektronicznego 2013 wzięło udział 130 osób z 21 krajów, a współorganizatorem konferencji była między innymi firma Unizeto Technologies, z której przedstawicielem postanowiliśmy porozmawiać na temat elektronicznego podpisu. Warto jest dowiedzieć się na jego temat coś więcej, zwłaszcza że e-podpis zyskuje na popularności, toteż Unia Europejska chce ustanowić jednolite dla wszystkich krajów członkowskich ustawodawstwo.

Zatem czym jest e-podpis?

Podpis elektroniczny pozwala nam na uzyskanie tożsamości w Internecie. Dzięki niemu możemy podpisywać rozmaite dokumenty, obrazy czy nawet zdjęcia w taki sam sposób, jak byśmy składali podpis na papierze. Jednak co warte jest zaznaczenia to fakt, że dokumenty z e-podpisem nie są możliwe do sfałszowania. To sprawia, że gwarantują one pełne bezpieczeństwo kupującego lub sprzedającego, czy też osób zawierających jakiekolwiek transakcje lub umowy. Dzięki tej metodzie znacznie ograniczamy czas i pieniądze, które musielibyśmy wydać na spotkanie z klientem i podpisanie umowy w tradycyjny sposób.

Jaki sprzęt potrzebujemy?

Aby móc składać e-podpisy na dokumentach niezbędny jest specjalny zestaw, który składa się z karty kryptograficznej, specjalnego czytnika i oprogramowania. Karta kryptograficzna przechowuje certyfikat kwalifikowany, który jest przypisany do pary kluczy, prywatny i publiczny. Klucze te znajdują się na wyżej wspomnianej karcie.

Jaką rolę odgrywają klucze zapisane na karcie kryptograficznej?

Jak zapewne łatwo się domyślić, klucz prywatny umożliwia złożenie podpisu elektronicznego. Bez niego użytkownik nie jest w stanie sygnować żadnych dokumentów, zaś klucz publiczny jest ogólnie dostępny. Aby otrzymać owy certyfikat, należy poddać się weryfikacji tożsamości w Centrum Certyfikacji gdzie wydawane są certyfikaty, czyli stawić się tam osobiście. Można także skorzystać z opcji wizyty operatora centrum u klienta, lub też wysłać notarialne potwierdzenie podpisu.

Ile kosztuje używanie e-podpisu?

Koszty jakie musi ponosić użytkownik korzystający ze sprzętu umożliwiającego składanie elektronicznego podpisu są różne. Cena za zestaw na starcie to od 200 złoty za pierwszy rok. W następnych latach zapłacimy już tylko 70 zł rocznie.

Czy to jedyne wyjście, aby móc korzystać z podpisu elektronicznego?

Istnieje jeszcze inna opcja, mianowicie można nabyć jedynie certyfikat ID. Wówczas jest on przechowywany na urządzeniu użytkownika w lokalnym magazynie certyfikatów, a nie na karcie kryptograficznej. Takim urządzeniem może być między innymi smartfon, tablet z Androidem czy też komputer z Windowsem lub Macu. W tym przypadku również użytkownik otrzymuje parę kluczy, a taki certyfikat zapisany w pliku można nawet kopiować. W tym przypadku cena jest o wiele niższa i zaczyna się już od 40 zł. za rok użytkowania.

A czy istnieje możliwość bezpłatnego korzystania z e-podpisu?

Tak, jest taka możliwość. Darmowe certyfikaty wydawane są z trzy miesięcznym okresem ważności. Aby uzyskać taki certyfikat potrzebujemy jedynie adres e-mail, a jego wydanie jest natychmiastowe.

Kiedy można posługiwać się podpisem elektronicznym?

Praktycznie zawsze, kiedy wymagane jest od nas ze względu na prawo złożenie podpisu identyfikującego. Według polskiego prawa e-podpis ma taką samą moc prawną jak podpis odręczny, dlatego też śmiało możemy przekształcać każdy dokument papierowy w elektroniczny podpisując je przy użyciu bezpiecznego e-podpisu z certyfikatem kwalifikacyjnym. Warto jest mieć na uwadze, że jeszcze niektóre urzędy wymagają dodatkowo papierowej wersji dokumentu, chociaż zdarza się to już coraz rzadziej. Ponadto należy pamiętać, że wymienione wcześniej rozwiązania cechują się innym poziomem bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o komunikację między firmami, ZUS-em czy innymi urzędami, to najlepszym rozwiązaniem będzie opcja urządzenia z kartą kryptograficzną.

W związku z tym, że nasze centrum certyfikacji podpisało umowę współpracy z firmą Adobe, możemy dowiedzieć się kto i kiedy podpisał dany dokument PDF. Pozwala to także monitorować sytuacje takie, jak na przykład zmiana dokumentu po podpisaniu, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo. Wszystko to wpływa na fakt, iż taki dokument zyskuje miano zaufanego na całym świecie. Użytkownicy odczytujšcy dokumenty PDF przy których podpis został złożony dzięki urządzeniu do e-podpisu mogą więc mieć pewność, iż to wskazana osoba go podpisała.

Jaką popularność ma podpis elektroniczny w Polsce?

W naszym kraju z najbezpieczniejszej formy e-podpisu, czyli podpisu kwalifikowanego korzysta niemalże 300 000 osób. Znajdziemy pośród nich nie tylko przedsiębiorców, ale również i urzędników administracji państwowej. Jednak ta liczba wciąż rośnie, ponieważ każdy przedsiębiorca szukający oszczędności sięga właśnie po tęgo typu rozwiązania. Przy miesięcznych kosztach opłaty za użytkowania podpisu elektronicznego zwracają się już po pierwszym wysłanym dokumentu elektronicznego.

A czy jest coś, co mogłoby zniechęcić użytkownika do korzystania z tej formy składania podpisów?

Do takich czynników de motywujących mogą, choć nie muszą należeć kolejne zastosowania oraz rozwiązania ułatwiające posługiwanie się podpisem elektronicznym. Toteż w kwietniu wydaliśmy aplikację mobilną na tablety z Androidem i smartfony. Aplikacja ta jest możliwa do pobrania zupełnie za darmo z Google Play. Dzięki niej użytkownicy, którzy korzystają z podpisu kwalifikacyjnego mogą go składać dosłownie z każdego miejsca na ziemi. Oczywiście aplikację tą należy podłączyć do swojego urzšdzenia karty kryptograficznej.

Z uwagi na fakt, iż istnieją trzy różne grupy użytkowników korzystających z e-podpisów, przygotowaliśmy dla nich wszystkich aplikację w chmurze o nazwie WebNotarius. Dzięki niej istnieje możliwość nie tylko składania podpisów, ale także weryfikacja podpisanych już dokumentów. Wszystko to dostępne jest z poziomu przeglądarki internetowej co też staje się o wiele bardziej komfortowe, gdyż nie ma potrzeby instalowania żadnych dodatkowych oprogramowań.

Jak majš się rozwiązania stosowane przez centra w Polsce do tych jakie proponuje UE?

Rozwiązania prawne oraz technologiczne stosowane przez polskie centra są konformistyczne z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Podobnie jak UE dążymy do tego, aby podpisy elektroniczne były rozróżniane pod względem stopnia bezpieczeństwa. Unia Europejska nadal pracuje nad rozporządzeniem, które by określiło nowe standardy e-podpisu. Warto jest nadmienić, że w pracach tych bierze aktywny udział również Polskie Ministerstwo Gospodarki, trzymając tym samym piecze nad interesami naszego kraju.

W Polsce jest 5 centrów certyfikacyjnych, w Unii Europejskiej zaś jest ich około 120, dlatego też każdy certyfikat wydawany jest na podstawie międzynarodowych standardów, toteż aplikacje umożliwiają nam czytanie również podpisów klientów innych centrów.

E-sklepy musza podać numer telefonu

Mimo, iż polskie prawo nie przewiduje ustawy wymagającej podania numeru telefonu na oficjalnych stronach przez firmy świadczące usługi drogą internetową, to jednak Europejski Trybunał Sprawiedliwości zadecydował o tym, że taka informacja jest niezbędna i musi być widoczna na stronie e-sklepu. Dotychczas wystarczały jedynie informacje odnośnie siedziby firmy oraz adres mailowy, poprzez który potencjalny klient mógł się se sklepem skontaktować. Jednak według ETS niezbędne jest także umożliwienie potencjalnym konsumentom kontaktu za pośrednictwem telefonii. Decyzja ta zapadła po sprawie dotyczącej jednej ze spółek trudniących się w ubezpieczaniu samochodów. Zakład DIV na stronie internetowej posiadał jedynie dane adresowe oraz e-mail. Nie miał umieszczonego numeru telefonu, który decydował się podawać dopiero osobom, z którymi już podpisał umowę. W związku z tym organizacje konsumenckie złożyły skargę na zakład ubezpieczeń DIV, czego efektem jest dzisiaj konieczność umieszczania na stronie numeru kontaktowego z biurem sklepu internetowego.

E-kartki, wróżby, testy IQ

Elektroniczne kartki stają się bardzo popularne. Zapewne niejednokrotnie spotkałeś witrynę, która daje możliwość wysłania e-kartki za symboliczną złotówkę. Wydaje się więc, że jest to dość tani koszt, więc wiele osób się na to decyduje, a jednak pozory mogą mylić. Nierzadko zdarza się, że wysłanie smsa za 1 zł może nieść ze sobą o wiele droższe konsekwencje.

Testy IQ

W modzie staje się naciąganie internautów na koszty poprzez zapraszanie ich do wykonania testu na inteligencję. Pozornie niegroźna reklama serwisu, na którym można wypełnić test i sprawdzić swój iloraz inteligencji trafiająca do skrzynki mailowej kusi chwytliwym tekstem i świetną grafiką. Zainteresowani przechodzą do testu i wypełniają go krok po kroku, jednak aby otrzymać wynik muszą wysłać sms. Jeśli nie zapoznają się z regulaminem, mogą być dość niemile zaskoczeni wysokim rachunkiem.

Jak się bronić przed takimi oszustwami?

Należy być ostrożnym i co najważniejsze zapoznać się najpierw z regulaminem serwisu. Tam zawsze będzie wszystko czarno na białym. Jeśli jednak z lenistwa nie chce się Wam czytać, to niestety winić można wówczas samego siebie.

Domeny – Oszustwa

Rozmiar: 936817 bajtów

Jest to dość popularny typ oszustwa, które u nas funkcjonuje od dłuższego czasu, za granicami naszego kraju nazywa się domain name selling scam. Na czym polega naciąganie w tym przypadku? Zazwyczaj wygląda to w taki sposób, że ktoś dzwoni do nas i pyta czy jesteśmy właścicielem firmy na którą zarejestrowana jest domena mojafirma.pl, odpowiadasz twierdząco, ponieważ rzeczywiście tak jest. Następnie miły pan lub pani przedstawia się jako przedstawiciel jakiejś firmy zarządzającej domenami i informuje Cię o tym, iż jakaś osoba zgłosiła chęć rejestracji domeny mojafirma.com.pl lub podobnej. Jednakże oni byli tak mili, gdyż wiedzieli, że domena .pl należy do Ciebie i chcą zaoferować Ci kupno wyżej wymienionych domen, tak aby konkurencja nie była pierwsza. Zgadzasz się na podane warunki, po kilku chwilach na adres mailowy dostajesz fakturę na kwotę 150-200zł, płacisz i już jesteś spokojny, ponieważ nikt nie będzie podpinał pod Twoją markę.
Rzeczywistość jest jednak okrutna, gdyż jak się okazuje, takowe domeny mogłeś mieć już nawet za kilka złotych w promocji sklepów internetowych. Tak też robi owa firma, która się z tobą kontaktuje.
Prawda, że świetny zysk? Na jednej domenie mogą zarabiać nawet do 190zł? Wydawać by się mogło, że coś takiego nie ma szans przejść w dzisiejszych czasach, a jednak okazuje się inaczej.
Co więcej, tak naprawdę to nie Ty jesteś właścicielem owej domeny ponieważ tak właściwie kupili ją na siebie, a Ty widniejesz w umowie jako ten który ją dzierżawi od nich. Jeśli ktoś nie zorientuje się w sytuacji, to kolejnego roku znowu trzeba zapłacić równie wysoką kwotę, tym razem za przedłużenie.

Sposoby ochrony przed oszustem domenowym

Przede wszystkim musisz zapamiętać, że poważne firmy nigdy nie dzwonią w taki sposób do swoich klientów. Jeśli jednak zdarzy Ci się sytuacja, że ktoś zadzwoni do Ciebie z podobną propozycją, to absolutnie na nic się nie zgadzaj, ale po prostu sam sobie wykup te domeny po uczciwych cenach. W rzeczywistości bowiem oszuści nigdy wcześniej ich nie rejestrują, zawsze jest oczekiwanie na Twoją zgodę.

Stało się! Dochodzenie swoich praw i walka z oszustem

No cóż, nikt nie jest nieomylny i Tobie również może zdarzyć się chwila nieuwagi i dokonasz właśnie takiego „złotego ” interesu. Wtedy należy skontaktować się ponownie z ludźmi, którzy do nas dzwonili i starać się o przeniesienie cesji domeny na nasze dane. Zazwyczaj jeśli użyjecie odpowiednich argumentów, to oszuści decydują się oddać domenę, gdyż są to osoby chcące sobie w szybki sposób dorobić i będą obawiać się nagłośnienia sprawy oraz wyciągania prawnych konsekwencji.
Natomiast jeśli nie pomogą rozmowy, to wtedy oczywiście warto zgłosić sprawę do organów ścigania jak i również NASK.pl. Obecnie w Polsce różnie bywa z rozstrzyganiem tego typu przestępstw. Nie mniej jednak w Wielkiej Brytanii walka z tym procederem jest coraz bardziej ostrzejsza i zaawansowana.

Normy prawne w przypadku oszustwa domenowego

Art. 286 paragraf 1 k.k. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Doładowanie kart telefonicznych (magnetycznych i chipowych) i kart pre-paid

Ostry konflikt między specjalistami od zabezpieczeń a hakerami, jak dziś nazywa się włamywaczy do sieci, trwa co najmniej od lat 70 ubiegłego wieku. Każda ze stron wygrała kilka bitew, i każda z nich zaliczała poważne porażki. Konflikt sieci , między siłami dobra i zła zaczął się na dobre w zasadzie od momentu ekspansji Internetu. Masowy dostęp do sieci sprawił, że błyskawicznie pojawiło się multum amatorów cudzej własności oraz ciekawskich.

Pierwsi cyberprzestępcy wykorzystywali niewłaściwe zabezpieczanie sieci telekomunikacyjnych, aby dzwonić za darmo. Ich dzisiejsi odpowiednich ciągle koncentrują się na telekomunikacji, jednak bezpłatne wykonywanie połączeń dziś wydaje się niewiele znaczącą i niegroźną zabawą z prawem.

Dziś mamy do czynienia z hurtową kradzieżą impulsów i fałszowaniem kart telefonicznych.

Na czym polega ten proceder? Otóż wydaje się niespecjalnie skomplikowany.

Zużyte magnetyczne karty telefoniczne zostają doładowywane przy pomocy specjalnych programatorów. Karty chipowe (elektroniczne) natomiast, są doładowywane poprzez wykorzystanie programatorów, które zostają połączone z komputerem, wyposażonym w profesjonalne i specjalnie do tego celu przygotowane oprogramowanie komputerowe, dające możliwość usunięcia wszelkich zabezpieczeń karty.

Proceder okazuje się nie tylko stosunkowo łatwy, ale też opłacalny, bo niemało jest policyjnych komunikatów, traktujących o kolejnych zatrzymanych fałszerzach kart telefonicznych (magnetycznych i chipowych) oraz kart pre-paid.

I tak przestępcy przy pomocy napisanych przez siebie programów i czytników kart (nierzadko skradzionych z aparatów) nabijają impulsy na zużyte karty. Wyprodukowanie jednej fałszywej karty trwa niebywale krotko, około 20-30 sekund. Oszuści są w stanie wyprodukować w ciągu miesiąca kilka lub kilkanaście tysięcy sztuk tak przygotowanych kart, gotowych do ponownego użycia.

Jednak przestępcy muszą liczyć się z dużym ryzykiem, bowiem Art. 310 § 1 Kodeksu Karnego stwierdza:

• Kto podrabia albo przerabia polski albo obcy pieniądz, inny środek płatniczy albo dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej albo zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce lub z pieniędzy, innego środka płatniczego albo z takiego dokumentu usuwa oznakę umorzenia, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
• § 2. Kto pieniądz, inny środek płatniczy lub dokument określony w § 1 puszcza w obieg albo go w takim celu przyjmuje, przechowuje, przewozi, przenosi, przesyła albo pomaga do jego zbycia lub ukrycia,
• Definicję karty płatniczej zawiera art. 4 pkt. 3 ustawy z dnia 29.08.1997 r. Prawo bankowe (Dz. U. Nr 140 poz. 939).

Co ważne dla oszustów, przedmiotem czynności wykonawczych sprawcy mogą być zarówno klasyczne karty, płatnicze wydawane przez banki i innych uprawnionych emitentów, jak i karty przedpłatne (np. karty telefoniczne) oraz parapłatne (np. rabatowe).